piątek, 17 grudnia 2010

Silniki stosowane w Volkswagenach T4 (Transporter, Multivan, Caravelle)

Dziś trochę danych technicznych. Gratka, dla wszystkich zainteresowanych troszkę większymi volkswagenami. Chodzi o model czwartej generacji, czyli popularne T4 we wszystkich możliwych wariantach nadwoziowych. Poniżej przedstawiam wszystkie silniki masowo zastosowane (bez prototypów). Na początku każdej z linii podany jest indywidualny kod, który znajduje się na wierzchniej stronie kolektora dolotowego. W ten sposób volkswagen pozwolił bardzo łatwo zdiagnozować jaki typ silnika znajduje się w pojeździe.


SILNIKI BENZYNOWE

AAC 2,0 dm3 62 kW (84KM) - od IX 1990 do I 2003
AAF 2,5 dm3 81 kW (110KM) - od XII 1990 do II 1994
ACU 2,5 dm3 81 kW (110KM) - od III 1994 do VII 1996
AET/APL/AVT 2,5 dm3 85 kW (115KM) - od VIII 1996 do I 2003
AES 2,8 dm3 103 kW (140KM) - od I 1996 do V 2000
AMV 2,8 dm3 150 kW (204KM) - od V 2000 do I 2003

SILNIKI WYSOKOPRĘŻNE

1X 1,9 dm3 45 kW (60KM) - od IX 1990 do VII 1996
ABL 1,9 dm3 50 kW (68KM) - od X 1992 do I 2003
AJA 2,4 dm3 55 kW (75KM) - od IV 1997 do I 2003
AAB 2,4 dm3 57 kW (79KM) - od IX 1990 do III 1997
AJT 2,5 dm3 65 kW (88KM) - od IV 1998 do I 2003
ACV/AUF/AXL/AYC 2,5 dm3 75 kW (102KM) - od VIII 1995 do 2003
AHY/AXG 2,5 dm3 111kW (150KM) - od IV 1998 do I 2003

czwartek, 16 grudnia 2010

Fiat 126p zdecydowanie zabytkowy i lepszy od niemca?

Zastanawiacie się co ja piszę? Tak, tak, nic mi sie nie pomyliło. Ten, jeszcze kilka lat temu, wyśmiewany pojazd przez wielu nawet nie nazywany samochodem wraca do łask. I to w jakim stylu!

Początkiem nowego wieku, gdy wstąpiliśmy do Unii Europejskiej stał się motoryzacyjny CUD! Masowo, wręcz lawinowo zaczęły napływać do nas z zachodu pojazdy o całe dekady przewyrzszajace technologicznie naszą rodzimą myśl motoryzacyjną. Drastycznie spadła wartość Polonezów, Fiatów 125p i oczywiście a w szczególności Polskiego Fiata 126p. Zastępować je zaczęły golfy, passaty i cała tym podobna reszta. Zdawać by się mogło, że ludzie chcieli się zachłysnąć tym ogulnodostępnym dobrodziejstwem...

Przyszedł jednak czas, chyba nikt nie wie dokładnie kiedy. Rynek nasycił się samochodami. Nie ważne , że zdecydowana wiekszość to "szroty" pietnastoletnie. Grunt, by były wyprodukowane w Niemczech, no ewentualnie Japonii, Francji moze nawet w Szwecji. Ruch na drogach niby podobny, ale jakby trochę inny... Co jest nie tak?

Właśnie! Obecnie jak często widzisz na naszej drodze pojazd Polski, lub przez lata mocno z tym krajem związany? Raz na dziesięć przejechanych aut, dwadzieścia, sto?

Gdzie podział się ten mały fiacik, który budował naszą motoryzację? Dziś już nikt nie pamięta, ile z nim było problemów. Wielu wspomina (dziś nie do uwierzenia) wyprawy po 500, 1000 kilometrów a może i więcej... Wielu z Was pewnie samo zrobiło kiedykolwiek taką trasę i pewnie przeżyło w tym klaustrofobicznym opakowaniu nie jedną przygodę...

Dziś, świadomość ludzka wraca. Polski Fiat 126p staje się jak Ferrari!

Nie nie, jestem zdrowy. Podobieństwo nie kończy się na silniku umieszczonym z tyłu i napędzie na tylną oś. Czy ktoś uwierzy, by ten Polski pojazd z 1993 roku prawie nie stracił na wartości? Oczywiście - powiecie - to jest fenomen marki Ferrari. W tym wypadku, wartość starych modeli wzrasta, ale nasz poczciwy "maluch"?

Otóż zdarzyła się taka. Na pewnym Polskim popularnym portalu aukcyjnym, wartość wspominanego wyżej Fiacika przekroczyła znacznie 10 000zł. Też nie mogłem w to uwierzyć. Okazało się, że właściciel od nowości przejechał TYLKO 160 kilometrów! Nawet nie zdążył zarejestrować pojazdu, a folia na siedzeniach? Tylko się nieznacznie zakurzyła...

Tak więc, zachęcam do głebszej refleksji nad kolejnym spotkanym na żywo "maleństwem". Kto wie, kiedy taka okazja powtórzy się znów...

INSIGNIA WŁADZY - Test Opla Insignii

Insignia władzy - Test Opla Insignii

Autorem artykułu jest Michał Sosiński



Inżynierowie z Rüsselsheim uznali, że zachowawcza formuła praktycznej, ale niezbyt ładnej, Vectry wypaliła się. Podjęto więc odważną decyzję o całkowitym zerwaniu ze stylem tego modelu, czego efektem jest Insignia. Odmieniony image ułatwi pozyskanie nowych i młodszych duchem klientów.

Limuzyna jak coupé

Insignię od Vectry dzieli prawdziwa przepaść. Ma się wrażenie, że między jednym a drugim autem pominięto jedną generację samochodu. Nie będzie przesadą zestawienie stylistyki Insignii na równi z wyglądem nowego Citroëna C5 czy Alfy Romeo 159.

Nowy Opel jest o 22 cm dłuższy od poprzednika, a jego rozstaw osi zwiększył się o 37 mm, dzięki czemu dorównał rozmiarami do reszty konkurentów. Bagażnik sedana ma pojemność 500 litrów. W wersji liftback jest o 20 l. pojemniejszy.

Kto spodziewa się po większym nadwoziu znacznie pojemniejszego wnętrza niż w Vectrze, będzie rozczarowany. Jeśli na ilość miejsca z przodu nie można narzekać, to z tyłu, zwłaszcza nad głowami, jest go niewiele, a wsiadanie na tylną kanapę jest utrudnione.

Zdecydowanie bardziej dopieszczeni są pasażerowie przednich siedzeń. Tu najlepiej widać jak wielkiego skoku stylistycznego i jakościowego dokonał Opel. Na pochwałę zasługują dobre materiały, z jakich wykonano wnętrze Insignii, oraz ich montaż. Wygląd deski rozdzielczej nie przypomina tych znanych z innych modeli Opla (kliknij, aby powiększyć)

Na uwagę zasługuje zamontowanie gniazdka 230V, do którego możemy podłączyć urządzenie elektryczne o maksymalnej mocy 115 W, czyli np. laptop. Zastrzeżenia budzi położenie pokrętła sterowania, np. radiem i nawigacją, które umieszczono na konsoli środkowej.

Władza absolutna

Testowany Opel był napędzany przez dwulitrowy, turbodoładowany silnik o mocy 220 KM. Po jego uruchomieniu pierwsze odczucie jest negatywne, ponieważ jednostka ta wyjątkowo nie lubi niskich obrotów. Z drugiej strony, już po przekroczeniu 2000 obr./ min każdy manewr wyprzedzania jest dziecinnie łatwy i bardzo szybki.

Podczas normalnej jazdy wskaźniki podświetlane są na biało, a po włączeniu trybu sport - na czerwono - Opel Insignia Galeria zdjęć.

Przyjemność z dynamicznej jazdy jest potęgowana przez bezpośredni układ kierowniczy oraz doskonałe hamulce i właściwości jezdne pojazdu. Praca zawieszenia mogłaby być jednak cichsza. Podróż turbodoładowaną Insignią ma swoją dotkliwą cenę, ponieważ w mieście, podczas normalnej jazdy, nasz egzemplarz spalał 13,6 litra benzyny na 100 km.

Wyższe ambicje

Rewelacyjne trzymanie się drogi w zakrętach i na śliskiej nawierzchni to zasługa opcjonalnego napędu 4x4. Co warto podkreślić, tych układów nie oferują konkurenci z podobnej do Opla półki cenowej. Znajdują się one zwykle w droższych o co najmniej 50 tys. zł autach premium, np. BMW 3 xDrive czy Mercedes C 4MATIC.

Insignia aspiruje do aut premium również nowatorską technologią przednich reflektorów. Dzięki niej samochód dostosowuje oświetlenie do warunków panujących na drodze, a także sam włącza i wyłącza światła długie oraz mijania.

Innym ciekawym rozwiązaniem jest system Opel Eye, w którym specjalna kamera, w warunkach ograniczonej widoczności, sczytuje i wyświetla na ekranie komputera pokładowego mijane znaki drogowe.

Elegancja, styl i szyk - Insignia aspiruje do miana samochodu luksusowego (kliknij, aby powiększyć)

Wydaje się, że Insignia jest skazana na sukces. Za podobną do Vectry cenę zapewnia kadrze menedżerskiej znacznie więcej satysfakcji i prestiżu. Choć nowy model stracił nieco na praktyczności, to atrakcyjny wygląd pozwala szybko o tym zapomnieć.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Nowe BMW znapędem hybrydowym.

Nowe sportowe BMW z napędem Hybrydowym

Autorem artykułu jest Paweł Kaczmarek



W 2009 roku obchodził swoją premierę na pokazach motoryzacyjnych IAA we Frankfurcie, a dzisiaj można go spotkać na drodze. Mowa o zaprezentowanej wizji nowego pojazdu BMW OffecientDynamics koncept, która została zrealizowana w 100 procentach.

[ Zdjęcia sportowego BMW z napędem hybrydowym]

bmw_inwestycje

Marka BMW już od 2009 roku od oficjalnej premierze tego modelu, nie mogła się doczekać wyprodukowanie zaprojektowanego przez siebie konceptu, który jest teraz gotów do jazdy. Koncept ten jest opracowany na podstawie projektu BMW OfficientDynamics.

Wreszcie będzie można się przekonać, co oznacza jazda 4 siedzeniowym autem zasilanym innowacyjnym systemem hybrydowym.

Model ten jest z pewnością samochodem przyszłości, który zapewnia przyjemność, wygodę oraz dużo wrażeń podczas jazdy. Świadczą o tym między innymi nagrody i wyróżnienia zdobyte już od 2009 roku, w którym to został zaprezentowany sam projekt tego auta.

Wygląd

BMW przedstawiło koncept, który identyfikuje się z charakterystycznymi cechami wyglądu auta tej marki. Identyfikacja ta polega między innymi na zachowaniu linii stylistycznych wraz ukazaniem dynamiczności pojazdu.

Podobnie jak w samochodzie prezentowanym w filmie pt: „Powrót do przyszłości” również w tym modelu zastosowano drzwi skrzydłowe, czyli takie, które otwierane są do góry.

Przeszklone drzwi tego auta są niezwykle zaskakującym „unowocześnieniem”, które z pewnością doda nam troszkę adrenaliny podczas jazdy.

Wnętrze tego auta sprawia wrażenie panelu sterowaniu w statkach powietrznych z wyłączeniem kierownicy, która zachowała swój kształt. Charakterystyczny jest natomiast monitor za kierownicą, który (podobnie, jak wskaźniki) ukazuje parametry jazdy.

Silnik

Nowe sportowe BMW jest wyposażone w 3 cylindrowy silnik turbo diesel, który w połączeniu z silnikiem elektrycznym zapewnia moc około 330 KM. Proszę sobie wyobrazić, co potrafi te niezwykłe auto, skoro przy średnim spalaniu jest w stanie osiągnąć przyspieszenie od 0 – 100 km/h w ciągu zaledwie 4,8 sekundy.



---

Paweł Kaczmarek

Motoryzacja mBrokers.pl

Źródło: BMW


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Na początku witam wszystkich miłośników motoryzacji, szczególnie tej Niemieckiej. Na moim blogu będę chciał się podzielić wiedzą i doświadczeniami związanymi z prowadzeniem i eksploatacją aut z za zachodniej granicy.
Spróbuję też przedstawić trochę historii. Mam nadzieję, że będzie nam się dobrze współpracowało.
Z góry dzięki za wszystkie komentarze.